Recenzja Samsung Galaxy A56 – nowości w ręku

W biurze mamy nowiutki model Galaxy A56, który trafił do nas na recenzję. Wybraliśmy wersję w kolorze Awesome Lightgray, a w zestawie znajdziemy kabel USB-C. Należy jednak pamiętać, że do pełni funkcjonalności warto zaopatrzyć się w case lub ładowarkę, ponieważ największą nowością w porównaniu do Galaxy A55 jest ładowanie z mocą 45W.
Galaxy A56 świetnie leży w dłoni. Chociaż ekran ma aż 6,7 cala, telefon jest komfortowy w użyciu. Przycisk głośności i zasilania zostały umieszczone na podniesionej wysepce w ramie.
Zamysł wykończenia ramy przez Samsunga zasługuje na uznanie. Podniesiona wysepka dla przycisków jest zaokrąglona i ma gładką powierzchnię, która przechodzi w szczotkowane aluminium. Wygląda to naprawdę atrakcyjnie, a bieganie paznokciem po fakturze jest wręcz uzależniające.
Wysepka aparatu została wykonana z tego samego szczotkowanego aluminium co rama, ale ma ciemniejszą fakturę, co tworzy efekt dwukolorowy.
Galaxy A56 to naprawdę solidny sprzęt. Telefon posiada certyfikat IP67, co oznacza odporność na kurz i wodę, a także chroniony jest przez szkło Gorilla Glass Victus+ z przodu i tyłu ramy.
Z punktu widzenia oprogramowania Samsung obiecuje sześć lat aktualizacji zabezpieczeń oraz sześć aktualizacji systemu operacyjnego.
System kamer pozostał w dużej mierze niezmienny w porównaniu do zeszłego roku. Główny aparat ma rozdzielczość 50MP z soczewką f/1.8. Do tego dołącza 12MP obiektyw ultraszerokokątny o stałym fokusu f/2.2 oraz 5MP makro o przesłonie f/2.4. Z przodu znajduje się aparat do selfie o rozdzielczości 12MP z przesłoną f/2.2, podczas gdy w modelu A55 był to aparat 32MP.
Wyświetlacz w tym roku powiększył się o 0,1 cala i jest niemal dwukrotnie jaśniejszy niż w A55.
Teraz zabieramy się za testy i wkrótce przedstawimy wyniki!